|
Forum poświęcone fińskim skokom narciarskim
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
silva
Mistrz Świata
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:34, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
nie wątpię buziol na pożegnanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
anja
Administator
Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legnica
|
Wysłany: Śro 17:55, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Świetny pomysł na wątek Arttu Lappi oraz silvy .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
silva
Mistrz Świata
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:23, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Kilkadziesiąt minut wcześniej przed „aferą” pilotową xD:
Sylwia biegła mokrym asfaltem. Krople potu spływały po jej oziębłych policzkach. W twarz wiał jej mroźny wiatr, jednakże była nadal śpiąca. Przystanęła, ledwo łapiąc powietrze w usta. Mrożący gardło tlen przepływał przez jej ciało jak prąd elektryczny, budząc każdy zmysł na nowo, każdą komórkę... każdy centymetr ciała. Gdy odsapnęła, spojrzała na ręczny zegarek, który wskazywał szóstą. Ruszyła dalej drogą, biegnącą wśród drzew fińskiego lasu...
***
Asia leżała na łóżku jak małe dziecko, z rękoma powyżej głowy, wpatrując się z rozmarzeniem w biały sufit. Przypominała sobie wczorajszy dzień kadr po kadrze, tak jak dobry i nie warty zapomnienia film. Czy Harri był tak wspaniały, czy może jej się zdawało. Był niby tylko jej kolegą, a jednak podświadomie czuło co innego. Kim był dla niej? Z rozważań wyrwał ją piskliwy dźwięk budzika. Spojrzała na zegarek. Była szósta trzydzieści. Pierwszy raz wstała przed budzikiem...
***
Harri z zapałem szczotkował zęby w łazience. Przez chwilę przypatrywał się swojemu odbiciu. Śladów po nie przespanej nocy nie było widać, a przecież prawie w ogóle nie spał. Myślał tylko o Asi. Nadal czuł zapach jej włosów oraz dotyk jej ramienia, gdy wtedy po prostu w akcie spontaniczności lekko go do siebie przytuliła. Na samą myśl o tym jego
serce biło szybciej, a na twarzy pojawiały się rumieńce. Gdy skończył myć zęby, wyszedł z łazienki. Rozejrzał się po pokoju i stwierdził, że ten wieczny bałagan po prostu go nudzi. Postanowił sobie, że tego popołudnia zgarnie wszystko dokładnie. Chwycił plecak i skierował się do wyjścia. To początek tygodnia, a w planie cholernych siedem lekcji oraz trening. Na zegarku była godzina siódma...
***
Anja powoli kierowała swoje kroki w stronę szkoły po tym jak wyszła z autobusu. Z przystanku miała jeszcze dziesięć minut wolnego spacerku. Nie śpieszyło jej się. Chciała wszystko w umyśle przekalkulować. Kochała Denisa, rozumieli się bez słów... Ale czasami po prostu wydawało jej się, że to wszystko dzieje się tak szybko... a nawet zbyt szybko. A przecież jeszcze kilka dni temu była szczęśliwa z Arttu. Ktoś zakrył rękoma jej oczy. Znała ten dotyk. Znała też zapach, który wdzierał się do jej nozdrzy i oznajmiał wszem i wobec, że to On, ten jedyny, ukochany...
***
Karcia wchodziła smętnie po schodach do szkoły. Widziała Denisa i Anję i trochę im zazdrościła. „Cholerni zakochani, a jednak szczęśliwi” – pomyślała. Już układała usprawiedliwienie na nieobecność na wczorajszej dyskotece. Przecież nie może tak po prostu powiedzieć, że wolała pilnować brata niż bawić się z przyjaciółmi. Nie lubiła obwijać w bawełnę, ale teraz musiała wybierać. Zadzwonił dzwonek a ona przyśpieszyła. Szkoła przywitała ją ciepłym powietrzem, a Karcia o dziwo poczuła się tak dobrze, choć wiedziała, że to poniedziałek. Cała zabawa w szkołę zaczyna się od nowa.
***
Ville dosłownie wbiegł do szkoły. Wiedział, że jest już spóźniony. „Mae culpa” nie pomorze, pierwsze lekcje z groźnym Kojonkowiskim. Lekcja techniczno-fizyczna, temat: „Cykle przemian termodynamicznych”. Niby referat miał, ale na odpowiedź ustną był kompletnie nieprzygotowany. Na dodatek miał za zadanie poznać tą piękną dziewczynę z klasy Olliego, a to było ważniejsze niż jakaś termodynamika. Przez nią wczoraj nie mógł zasnąć, a na dodatek czuł się rozczarowany po tym jak nie pojawiła się na szkolnej imprezie. Stanął naprzeciwko drzwi klasowych i wzniósł błagalny wzrok ku górze. Zapukał i wszedł ...
***
Jej nie obchodziło totalnie o czym „ględzi” Małysz. Lekcja wychowawcza i to na pierwszej lekcji to było da niej lekkie przegięcie, tym bardziej, że obwoływać się nie było do kogo... A w chodzić w zatarg z wychowawcą czystym szaleństwem. Westchnęła i dalej udawała, że to co mówi nauczyciel chociaż trochę ją obchodzi. Z zamyślenia wyrwało ją szturchnięcie koleżanki z ławki. Wszyscy w klasie patrzyli na nią wyczekująco, a wychowawca orientując się w sytuacji powtórzył wcześniej zadane jej pytanie:
- Co pani o tym myśli? – oficjalny a zarazem luzacki ton Małysza Sylwię o nieprzyjemne dreszcze. Błagalnym wzrokiem szukała u kolegów i koleżanek z klasy pomocy. Pomogła jej niebieskooka blondynka, z którą dzieliła ławkę praktycznie na każdej lekcji:
- Chodzi o wycieczkę klasową – szepnęła, udając, że się drapie po głowie.
- No więc tak ... – Sylwia zaczęła trochę pewnie, aczkolwiek z drżeniem w głosie – uważam, że to świetny pomysł!
Małysz od razu się rozpromienił:
- A więc sprawa załatwiona. Sylwia zostaje nową przewodniczącą po tym jak Kiia abdykowała. Reszta samorządu klasowego rozumiem, że pozostaje bez zmian.
Sylwia spojrzała wystraszonym wzrokiem, a potem przeniosła go na biedną blondynkę zmieniając wyraz twarzy na I-will-kill-you. Juulia zrobiła niewinne oczka, a Małysz stojąc już przy biurku i wertując od niechcenia dziennik powiedział tak jakby pod nosem, aczkolwiek to było skierowane do całej klasy:
- Ale wycieczka to niezły pomysł. Za dwa dni chcę widzieć na moim biurku najciekawsze według was oferty biur podróży. Zajmie się tym za to pani Juulia...
Sylwia nie wytrzymała i wybuchnęła śmiechem. Z Juulią były dobrymi koleżankami i uwielbiały wprowadzać siebie nawzajem w kompletne bagno. Sylwia wiedziała, że te jest wyjątkowo grząskie i będzie trudno się z niego wygrzebać. Jednakże przez chwilę zapomniała o nurtujących ją od wczoraj spotkaniu z tajemniczym brunetem, posiadaczem nieziemskich i niebieskich oczu.
***
Ville niepewnie skierował się w stronę klasy, pod którą stał jego dobry kumpel z treningów – Harri. Rozglądał się dookoła, szukając tajemniczej nieznajomej, która obdarzyła go kilka dni wcześniej nieziemskim spojrzeniem. Jakby na złość wszystkiemu nigdzie nie mógł jej znaleźć. Podszedł do rozpromienionego Harriego, który stał w towarzystwie nieznanej mu dziewczyny:
- Cześć Ville, co tam słychać? – chłopcy podali sobie ręce na przywitanie, uśmiechając się do siebie.
- Cześć, chciałem cię spytać o coś spytać odnośnie dzisiejszego treningu, bo doszły mnie słuchy, że dzisiejsza męczarnia się nie odbędzie... Podobno Nikunen urządził sobie po raz drugi miesiąc miodowy. Sam już nie wiem czy on jest zmęczony pracą czy małżeństwem.... – obydwoje wybuchneli śmiechem, a towarzysząca im dziewczyna niepewnie się uśmiechnęła, gdyż perypetia trenera skoczków nie do końca były jej znane.
- A tak w ogóle Ville to Asia... Asia to Ville – Harri wydawał się w tej sytuacji bardzo opanowany, błyszcząc znajomością zasad kultury osobistej.
- Miło mi... – blondyn wyciągnął do niej rękę, a w tej chwili obok nich pojawiła się ta piękna nieznajoma. Ville nie zważając na nikogo wpatrywał się w nią z upodobaniem.
- Asia, mam ci cenną informację do sprzedania...
- Już idę Karcia, poznaj tylko mojego nowego znajomego – Ville. Ville to Karcia – po czym dziewczyna porwała bóstwo skołowanemu chłopakowi dosłownie sprzed nosa. Nawet nie zdążył wymienić z nią uścisku ręki, a przecież tak bardzo chciał poczuć dotyk jej skóry...
***
Sylwia stała niepewnie na placu pod szkołą. Wokół niej było pełno ludzi. Gdzieś się śpieszyli, biegli, śmiali, niektórzy z nią witali... Stała tak po środku, pragnąc aby ten dzień zakończył się jak najszybciej... Niestety los nie był dla niej łaskawy. To było to jedyne spotkanie, na które się nie spóźniła, a nawet była przed czasem... Ten jedyny raz.
Asia czyń teraz swoją powinność pisz dalszą część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aino
Mistrz Świata
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark Warmiński
|
Wysłany: Śro 20:31, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
*wzdycha*
Co ja mam powiedzieć? Rozmarzyłam się, kurde... Masz niesamowity talent do opisywania uczuć. Ale chyba Cię killnę, wiesz? Powierzyłaś mi cholernie trudne zadanie, no cóż, postaram sie sprostać Mam wolne, odpocznę i pewnie coś napiszę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
silva
Mistrz Świata
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:37, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Aj Asia przesadzasz ... czasami mi sie zdarzy coś sensownego sklecić .. o ile tak to można nazwać ... pamiętaj, że ja czekam ... nie no trudne ci nie zostało ... opisz spotkanie a ja coś wymyśle o tobie wiesz spokojnie dzień ma 24 h i spojnie można go opisać, etapami buziol :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anja
Administator
Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legnica
|
Wysłany: Śro 20:45, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Isten finowelowe arcydzieło, bardzo ambitne. Właściwie zdecydowanie najlepszy odcinek, jaki czytałam na tym forum. Czyżby ujawnił się nam nowy, literacki talent ? Poza kilkoma stylistycznymi błędami - świetne, po prostu wspaniałe .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anja dnia Śro 20:52, 31 Paź 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karcia13511
Mistrz Świata
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Prabuty
|
Wysłany: Śro 20:49, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
trzeba Silvie wbić młotkiem, że ma talent.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karcia13511
Mistrz Świata
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Prabuty
|
Wysłany: Śro 21:29, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Harri bardzo się denerwował, wertując zeszyt do historii. Zaaferowany dyskoteką nie przygotował się na arcytrudną klasówkę, a profesor "I will kill you znienacka" nikomu nie odpuszczał.
Olli nie różnił się w swoim postępowaniu od innych. Wszyscy przeglądali notatki, próbując coś jeszcze przyswoić. Wyjątkiem była Karolina, która zajadała jabłko, patrząc tępo w ścianę.
- Perkele! Ahonenowi naprawdę odbija. Jego żona do łóżka nie wpuszcza czy jak? - do Harriego najbardziej pasowałby przymiotnik "wpieniony"(gdyby taki istniał).
- Ja tam nie wiem, spytaj Karci. - odpowiedziała Anja zza kajetu.
- No, powiedz, jak to jest? - zainteresował się Wampirek.
- A cholera wie. Nie interesuję się tym, co Janne robi w nocy. - stwierdziła sucho Karolina, czym wywołała ogólna wesołość.
Sama nawet się nie uśmiechnęła. Była w podłym nastroju. Całą noc nie zmrużyła oka, o co postarały się bolące zatoki i spotkanie trzeciego stopnia z Ville. Nie mogła zapomnieć jego oczu. Złościła się, że nie miała możliwości dłuższej rozmowy z nim.
- a niech to siarczyste pioruny zatrzasną! - wrzasnęła po polsku, ściągając na siebie spojrzenia zdumionych Finów. Nie przejęła się tym. Pięknym lobem posłała ogryzkę do kosza i ukryła twarz w dłoniach. Nie usłyszała nawet dzwonka.
- Jesteś chora? - z zamyślenia wyrwał ją Janne, który przyglądał się jej z troską.
- Nie. - odpowiedziała cicho.
- No to chodź do klasy, szybko! - pomógł jej wstać. Chcąc nie chcąc pomaszerowała za nim.
***
- Książki mnie zawiodły! - jęknęła Anja, wkładając dresy.
- A czego szukałaś? - zainteresowała się Asia.
- Czegoś o wymowie symbolicznej talizmanów. Było WSZYSTKO, ale nie pilot. Cholerny świat.
- a dlaczego ci tak na tym zależy? - spytała Karolina z kwaśną miną.
- To jest ciekawe. Bardzo.
- Aha. Może trochę przesadzasz, może Konstantinov nosi to tak sobie? lubi telewizję albo spodobał mu się oryginalny kształt tego czegoś?
- Nie, to musi być coś głębszego. I ja się dowiem co.
- W ciemności boiska, lampa się rozbłyska... - zaintonowała Karcia ni z tego ni z owego.
- Widać ogromne ślepiska i kły wystają z pyska... - zawtórowała Asia.
- Uważaj na wampira! Wychyla się zza TIR-a! To nie jest żadna zdzira, to tylko pilot wampira! - obie radośnie wyśpiewywały słowa pieśni, pląsając po szatni. Co z tego, że trochę piosnkę sparafrazowały.
Anja spojrzała na nie z urazą. W ogóle jej nie rozumiały.
- Ja się dowiem. - mrukneła i pobiegła na salę.
- Bardzo ładny wisiorek, panie profesorze. - zagaiła słodko.
- Dziękuję. - odrzekł melancholijnie Plamen.
anji jednak nie starczyło odwagi na spytanie o coś więcej. Badawcze spojrzenie ciemnych oczu profesora przeszyło ją na wylot. Już miała pogodzić się z klęską, gdy przypomniała sobie dziewczynę, w której towarzystwie widziała Plamena ostatnio...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
silva
Mistrz Świata
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:37, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
A wbijajcie we mnie czym chcecie to i tak nic nie da ...
do Anji... Nie marudx o moich błędach stylistycznych tylko bierz szanowny tyłeczek w troki i do pisania marsz ! : :*
do karci ... nosz ile nas potrzymasz w niepewności i kto rozwikła tak arcytrudną zagadkę? tego być moze dowiem się po przyjeździe w każdym bądź razie jutro wyjeżdżam a wracam w piątek, buziole :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anja
Administator
Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legnica
|
Wysłany: Śro 21:40, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Życzę Wam powodzenia w rozwiązaniu zagadki ludzkości - genezy wisiorka Plamena Konstantinowa .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karcia13511
Mistrz Świata
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Prabuty
|
Wysłany: Śro 21:42, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
to ty to rozwiązujesz tak właściwie
żeby nie było, że wszystko co Plamenowe to ja xD xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anja
Administator
Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legnica
|
Wysłany: Śro 21:47, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Silva, proszę, jestem dzisiaj po kilku kartkówkach, PO, niepzrespanek nocy z wieloma atrakcjami (konretnie wymiotami), więc pozwolisz, że napiszę to potem, ok ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karcia13511
Mistrz Świata
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Prabuty
|
Wysłany: Śro 21:51, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
oj, współczujemy rewolucji lutowej w żołądku. (zrób to, co Mikuś II )
Czekam na twój wytwór.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anja
Administator
Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legnica
|
Wysłany: Czw 17:33, 01 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Mikuś II ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karcia13511
Mistrz Świata
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Prabuty
|
Wysłany: Czw 21:20, 01 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Mikołaj II Romanow ("krwawa niedziela")
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|